Dolnośląskie zamki
Atrakcje Dolnego Śląska to wynik nie tylko dużego zróżnicowania geograficznego i geologicznego regionu. Burzliwa historia i silny rozwój gospodarczy od wczesnego średniowiecza zaowocowały budową wielu zamków i pałaców, z których wiele możemy podziwiać do dzisiaj. Miłośnicy historycznych budowli właśnie zamki uważają za najcenniejsze zabytki na Dolnym Śląsku.
Zamki Dolnego Śląska to jedna z większych atrakcji tego regionu, nawet bardziej popularna od pałaców. Pewnie dlatego, że zamki są starsze, bardziej tajemnicze, związane z rycerstwem, wojnami. Na temat wielu zamków narosły legendy, które podsycają zainteresowanie. Zamki powstawały na Dolnym Śląsku przede wszystkim w okresie średniowiecza, kiedy region był już dość dobrze zagospodarowany i rozwinięty gospodarczo, a jeszcze nie weszła w użycie broń palna. W tym okresie zamki były najlepszym rozwiązaniem jeśli chodzi o obronę własnego terytorium. Budowa zamków była więc koniecznością, zwłaszcza, że Dolny Śląsk podzielony był na dzielnice, mniejsze księstwa, których granice były płynne, a księstwa powstawały i znikały. Ocenia się, że na Dolnym Śląsku zbudowano około stu zamków.
Jaki los spotkał zamki dolnośląskie? Było z tym różnie. Bardzo dużo zniszczeń przyniosły wojny husyckie, w tym czasie zniszczono wiele zamków. Był to czas, kiedy zamki miały jeszcze dużą wartość militarną, więc je odbudowywano. Co więcej, zamki rozbudowywano i przebudowywano w celu umożliwienia obrony z zastosowaniem broni palnej i armat. Z czasem niektóre zamki przebudowywano w stylu renesansowym, ale nie pełniły już tak istotnej funkcji obronnej. Kolejna wojna, która przyniosła duże zniszczenia to wojna trzydziestoletnia. W tym okresie zniszczonych zostało bardzo wiele zamków, dla niektórych z nich był to kres. Przegląd zamków Dolnego Śląska – https://discover.pl/zamki-dolnego-slaska/.
Zamki zniszczone w czasie wojny trzydziestoletniej były porzucane albo przebudowywane na wygodniejsze rezydencje lub pałace, co zwykle było przebudowa bardzo radykalną, z wykorzystaniem fundamentów i niewielkiej części murów. Przykładem porzuconego zamku może być zamek Lenno we Wleniu albo zamek Bolczów. Były to zamki, o które dbano, rozbudowywano je, umacniano, a w końcu w czasie wojny trzydziestoletniej niszczono, głównie przez podpalenie w czasie opuszczania zamku przez załogę. Zamek Bolczów niszczał przez ponad 150 lat, aż wreszcie w XIX wieku został uporządkowany i przystosowany do ruchu turystycznego. Zbudowano nawet karczmę i schronisko, które rozebrano po II wojnie światowej. Właściciele zamku we Wleniu również nie odbudowywali zamku, tylko zbudowali na stokach wzgórza wygodny pałac.
Większe szanse na przebudowę miały zamki, które były dogodniej położone, z dość łatwym dojazdem, jak na przykład zamek Książ. Ten zamek był kilkakrotnie plądrowany w czasie wojny trzydziestoletniej, a po wojnie umocnienia rozebrano, a sam zamek kilkakrotnie przebudowywano na wygodniejszą rezydencję. Zamek Książ nie został przebudowany na typowy pałac, ale częściowo zachował wygląd warowni, pomimo kilku modernizacji.
Dzisiaj na Dolnym Śląsku można spotkać zamki w różnym stanie. Od ruin takich jak Bolczów lub Wleń, poprzez ruiny nieco lepiej zachowane jak Chojnik lub Bolków, czy Grodziec, aż po takie zamki Jak czocha lub Książ, które są raczej rezydencjami mieszkalnymi. Nie można zapominać o zamkach renesansowych, jak zamek w Legnicy, Oleśnicy, Ząbkowicach Śląskich, Brzegu, Prochowicach i wielu innych zamkach zachowanych w dość dobrym stanie. A oprócz zamków są jeszcze dwory obronne i wieże rycerskie lub książęce jak na przykład wieża w Siedlęcinie słynna z fresków opisujących żywot Lancelota.